Facebook Instagram Email

POLA STONE

  • Kategorie
    • Moda
    • Uroda
    • Lifestyle
    • Home & Design
    • Insulinooporność
Dziś mija dokładnie pół roku od dnia, w którym zostałam żoną. Było bajkowo, było pięknie, było tak jak sobie wymarzyliśmy!
Te pół roku to być może TYLKO pół roku, minęło jak mrugnięcie oka, a i tak wiele już zdążyło się wydarzyć. A jeszcze tyle wspaniałych i wspólnych dni, tygodni, miesięcy oraz lat przed nami.

Pozwólcie, że opowiem wam o tym dniu... ❤

Cofnijmy się do tamtego dnia, do 25 Sierpnia 2017 roku, była przyjemna pogoda, wręcz zamówiona! Słoneczko świeciło i było cieplutko, ale nie upalnie całe szczęście. Obudziłam się o godzinie 6 rano. Nie powiem, żebym była wyspana, spać kładłam się o 1 w nocy, bo z nerwów chodziłam po domu nie mogąc znaleźć sobie miejsca.
Już o 7 przyjechała fryzjerka następnie o 8:00 makijażystka, dziewczyny zaczęły czarować i wyczarowały cudowny makijaż i fryzurę, które utrzymały mi się calutką noc!

Efekt makijażu i fryzury był taki (niestety w tym całym zamieszaniu nie było zdjęcia fryzury z tyłu):



Następnie przyjazd foto-kam i mogliśmy zacząć przygotowania. Każda ważna dla nas chwila została uwieczniona na filmie i zdjęciach.










Następnie ubrani, zwarci i gotowi otrzymaliśmy błogosławieństwo i ruszyliśmy w naszą wspólną drogę... :)




Zaobrączkowani! ;)



Pierwszy taniec 👑

Zakochani i szczęśliwi! :)


Płonąca szynka 🔥





Zabawa trwała do 4 nad ranem, goście dopisali! Było cudownie i żadna z zaproszonych osób nas nie zawiodła, wszyscy byli z nami w tym ważnym dniu.

Przygotowania do ślubu to nie lada wyzwanie, cały czas ręka na pulsie, radosny czas i planowanie, ale też duży stres.
Dokładnie na 3 miesiące przed ślubem otrzymaliśmy telefon od orkiestry, że oni jednak nie zagrają, podali ze trzy powody no i ogłosili, że oni nie są w stanie zagrać na naszym weselu. Dramat, w pierwszej chwili panika. Szybka akcja, szukamy nowego zespołu. Udało nam się tego dokonać w zaledwie 3 godziny, znaleźliśmy super zespół, a że nasz ślub był w piątek to  mieli wolny termin. I byliśmy z nich ogromnie zadowoleni, nie zawiedliśmy się. Dzisiaj się z tego śmiejemy, ale wtedy to była rozpacz w tej jednej chwili...

Z jednej strony zazdroszczę tych emocji wszystkim tym, którzy mają ślub jeszcze przed sobą, ale z drugiej strony cieszę się, że mój ukochany jest już moim mężem, nie musimy biegać i denerwować się czy z czymś zdążymy ;) Teraz będą kolejne etapy naszego wspólnego życia, na które czekam z niecierpliwością ❤

Mogę z ręką na sercu polecić poniższych usługodawców:

Adrianna Mielcarek - Love Makeup (Poznań i okolice)
Salon Fryzjerski Natalia Domin (Poznań i okolice)
Lush Bar - Manicure (Poznań i okolice)
Foto64 - Foto&Kam
Dworek Fantazja - Sala Weselna (Zwola koło Zaniemyśla, Wlkp)
Julia Collection - Salon Sukien Ślubnych (Plewiska koło Poznania)
Zbigniew Radlicki - krawiec męski (Poznań)
Novia Blanca - Biżuteria Ślubna
Cukiernia Łobza - Tort i Ciasta (Poznań, Zaniemyśl, Środa Wielkopolska, Śrem, Kórnik, Kostrzyn, Książ Wielkopolski)
Empire of Rental - Auto do Ślubu (Poznań i okolice)
Rękodzieło i Florystyka - Bukiet i przystrojenie auta (Poznań)
Literove Love - napis na stole i na ściance
Zimne ognie (70 cm) - Allegro
Toper na tort - Allegro
Obrączki wykonane u lokalnego jubilera (Poznań)

Share
Tweet
Pin
Share
22 komentarze


Miałam opublikować ten wpis dużo wcześniej, ale postanowiłam napisać go jednak teraz, na kilka dni przed przyjściem kolejnej paczuchy.

Przed wami kolejny unboxing ShinyBox'a! Ten jest ze stycznia i powiem wam, że bardzo mi się spodobał. Znalazłam w nim wszystko, co na pewno mi się przydało, mimo iż niektórych produktów zazwyczaj już nie używam, co uwzględniłam poniżej.






Tak prezentuje nam się styczniowe pudełko. Uwielbiam pudełka z Shiny, są ładne i przechowuję w nich najróżniejsze drobiazgi.






Pierwszym produktem, jaki chcę wam przedstawić to maska błotna do włosów firmy -417. Nie miałam jej jeszcze okazji wypróbować, muszę jeszcze wykorzystać maskę którą mam z wcześniejszej paczki, a że dużo teraz produktu nie zużywam bo ścięłam ostatnio włosy, więc jeszcze trochę czasu minie.
Maska pachnie ładnie, delikatnie, kojarzy mi się z zapachem produktów z salonów fryzjerskich :) Przeznaczona do włosów suchych, farbowanych i zniszczonych. Idealny dla mnie, już nie mogę się doczekać aż go wypróbuje!
Cena: około 100 zł / 200 ml







Drugim produktem jest błyszczyk firmy MIYO. Wbrew pozorom usta nie są po nim niebieskie ;) Na ustach jest bezbarwny. Ten kolor to 002 "Impulse".
Błyszczyk jest dość gęsty i klejący, dlatego nie polecam nakładać za dużej ilości produktu na usta, jeśli użyjemy ilości w sam raz to nie ma tragedii, nic się przesadnie nie lepi a produkt się nie"ciągnie" między wargami. Plusem jest, że usta są po nim nawilżone po niedługim czasie od nałożenia. I pachnie słodko jak guma balonowa (co akurat lubię).
Cena: 11,99 zł / 4 ml






Krem pod oczy firmy NAOBAY. Kolejny produkt tej marki w ShinyBox i po raz kolejny jestem zadowolona. Wcześniej miałam okazję użyć kremu do twarzy, rewelacja! 
Odbudowujący krem pod oczy to strzał w samo sedno, moja skóra pod oczami żyje swoim życiem, niestety odziedziczyłam worki i cienie i trzeba sobie z tym jakoś radzić, a ten krem mi w tym pomoże. :)
Cena: 105 zł / 20 ml





Musujące kule do kąpieli Dairy Fun. Kochani, ich zapach jest... obłędny! Tak bardzo żałuję, że w obecnym mieszkaniu nie mam wanny, bardzo chcę je wypróbować.
W pudełku znajdziemy trzy kule, każda w innym zapachu - kojące mleko i miód, aromatyczne karmelowe jabłko i energetyzującą brzoskwinię z mango.
Cena: 15.60 zł / 3 szt





Pumeks HAMMAM, którego importerem jest Maroko Sklep, to ręcznie wykonany produkt z marokańskiej glinki czerwonej, skutecznie usuwający martwy i zrogowaciały naskórek. 
Moje stopy po użyciu tego cuda są mięciutkie i gładkie, oczywiście polecam użyć po pumeksie nawilżającego kremu do stóp, aby efekt się utrwalił. 
Cena: około 6,50 zł / 1 szt





Żelowy lakier do paznokci Gel Effect od SO CHIC! to produkt o którym wspomniałam na początku, wszystko dlatego, że ja od długiego czasu nie używam zwykłych lakierów a lakierów hybrydowych. Oczywiście jest też kwestia, że paznokcie u stóp maluję zwykłymi lakierami, więc ten produkt z pewnością i się przyda. Zwłaszcza na lato, bo trafił mi się kolor typowo letni, ale na co dzień też się sprawdza.
Cena: 7,99 zł / 10 ml




Ostatnie dwa produkty to:
- Łatwo przyswajalna witamina C (upominek)
- Delikatne chusteczki do higieny intymnej (produkt pełnowymiarowy) Cena: 1,64 zł / 2 szt


Ja jestem w 100% zadowolona ze Styczniowego ShinyBox'a. Każdy z tych produktów na pewno mi się przyda :)

Jakie jest wasze zdanie na temat tego pudełka? Czy któryś z produktów szczególnie was zainteresował? A może całkowicie wydał się zbędny?


Jeżeli jesteście zainteresowane ShinyBox'em i chciałybyście wypróbować pudełko, zajrzyjcie TUTAJ. Możliwości są trzy - wypróbowanie jednego pudełka, subskrypcja miesięczna VIP lub pakiety na 3,6 albo 12 miesięcy. 
Share
Tweet
Pin
Share
21 komentarze
Newer Posts
Older Posts

Social Media

  • Facebook
  • Instagram

O mnie

60361539-10155975275371556-4028159860238450688-n

Paulina, lat 28. Nie umiem w bloga, ale go piszę.

Lubię długie kąpiele, dobrze zjeść i śpiewać.

Tu jest całkiem prawdziwie. Żyję życiem, nie Instagramem.

Instagram

Facebook

Pola Stone

Archiwum

  • ►  2020 (1)
    • maja (1)
  • ►  2019 (4)
    • sierpnia (1)
    • maja (1)
    • stycznia (2)
  • ▼  2018 (9)
    • września (1)
    • czerwca (1)
    • maja (1)
    • kwietnia (2)
    • marca (2)
    • lutego (2)
  • ►  2017 (2)
    • sierpnia (1)
    • lipca (1)
  • ►  2016 (6)
    • grudnia (3)
    • listopada (2)
    • października (1)

Created with by ThemeXpose