Był już wpis o tym, że odliczam do odbioru wyczekanego domu. Jak to w życiu bywa, planowana data odbioru z 30 czerwca uległa zmianie na 30 sierpnia i to dzisiaj dopiero odliczamy ostatnie dni, kiedy w nasze ręce trafią klucze do domu. Kontaktowałam się jeszcze dla pewności, czy tym razem nie ma opóźnień i zostało to potwierdzone, że można się już umawiać 😀 Byliśmy obejrzeć jeszcze jak idą prace wykończeniowe na zewnątrz, zostało jeszcze kilka rzeczy jak kostka na drogach (podjazdy są już wykostkowane), wykończenie rynien i różne takie szczegóły. Na początku najwięcej pracy czeka nas z usuwaniem zielska, bo ogródek tak zarósł chwastami, że nic tam nie widać 😜
Jeżeli chodzi o wykończenie, to sukcesem jest to, ze udało nam się w końcu wybrać panele haha! Z tym był największy problem, bo większość nam nie pasowała — to za duże fugi, to sęki zbyt widoczne, za szare, za ciemne i tak dalej. I w końcu są! Są takie, które spodobały się nam bez żadnego zastanowienia. Przy okazji zamówiliśmy także progi i wybraliśmy drzwi, ale jeszcze ich nie zamówiliśmy, bo musimy najpierw mieć położone podłogi, żeby dokładnie wymierzyć wejścia, kuchnia tak samo, więc będą nas gonić terminy, bo chcemy mieć wszystko gotowe na Wigilię. Logistyka jest tutaj więc bardzo wskazana 😉 Rozplanowanie wszystkiego tak, żeby nic nie kolidowało ze sobą.
Zdjęcia dla porównania jak wyglądała budowa w zeszłym miesiącu a jak kilka dni temu.
Jak widzicie są już wykostkowane podjazdy, miejsce na śmietniki, są też położone studzienki kanalizacyjne i pewnie lada chwila będą ulice wykładać kostką. Już nie mogę się doczekać 💗
A tak wygląda wejście
Już wyobrażam sobie te święta... Pamiętam rodzinne święta, które spędzaliśmy u babci. Zawsze nas było spore grono przy stole, wspólne rozmowy, spędzony czas. I zostało mi w głowie, takie święta chcę co roku spędzać z rodziną. We własnym domu ugościć moich bliskich. Dlatego tak bardzo mi zależy, żeby już w tym roku wszystko się udało 😊 Trzymajcie kciuki, żeby urządzanie szło sprawnie, a ja już odliczam dni do odbioru z niecierpliwością!
Jeżeli chodzi o wykończenie, to sukcesem jest to, ze udało nam się w końcu wybrać panele haha! Z tym był największy problem, bo większość nam nie pasowała — to za duże fugi, to sęki zbyt widoczne, za szare, za ciemne i tak dalej. I w końcu są! Są takie, które spodobały się nam bez żadnego zastanowienia. Przy okazji zamówiliśmy także progi i wybraliśmy drzwi, ale jeszcze ich nie zamówiliśmy, bo musimy najpierw mieć położone podłogi, żeby dokładnie wymierzyć wejścia, kuchnia tak samo, więc będą nas gonić terminy, bo chcemy mieć wszystko gotowe na Wigilię. Logistyka jest tutaj więc bardzo wskazana 😉 Rozplanowanie wszystkiego tak, żeby nic nie kolidowało ze sobą.
Zdjęcia dla porównania jak wyglądała budowa w zeszłym miesiącu a jak kilka dni temu.
A tak wygląda wejście
Już wyobrażam sobie te święta... Pamiętam rodzinne święta, które spędzaliśmy u babci. Zawsze nas było spore grono przy stole, wspólne rozmowy, spędzony czas. I zostało mi w głowie, takie święta chcę co roku spędzać z rodziną. We własnym domu ugościć moich bliskich. Dlatego tak bardzo mi zależy, żeby już w tym roku wszystko się udało 😊 Trzymajcie kciuki, żeby urządzanie szło sprawnie, a ja już odliczam dni do odbioru z niecierpliwością!