Długo się zastanawiałam, kiedy będzie odpowiedni moment na taki wpis. Nie chciałam za wcześnie, ale zbyt późno też nie. Miało być 200 dni, ale przypadało to w starym roku, a chciałam w nowym, więc sami widzicie ile kombinowania ;) Jednak koniec końców postanowiłam, że to będzie 150 dni. Nie mniej, nie więcej. 150 dni. Brzmi jak wieczność, ale wiem, że czas zleci jak szalony. 150 dni. Przecież to DOPIERO i JUŻ za 5 miesięcy, tak bardzo się nie mogę doczekać! Taki rozdział w życiu, jeden z tych, co zmieniają wiele. A ile przy tym nerwów, czy wszystko będzie dobrze? Czy termin się nie przesunie? Tak naprawdę do samego końca zawsze będzie obawa o cokolwiek.
↡
↡
↡
↡
↡
↡
↡
↡
↡
↡
↡
↡
↡
↡
↡
150 dni do planowanego odbioru kluczy do naszego nowego domu! 😉
To będzie pracowity rok, tyle zadań nas czeka, tyle planowania. Najbardziej to się nie mogę doczekać efektu. W głowie mam tyle pomysłów, że już sama nie wiem co i jak chcę urządzić, a tu już nadchodzi czas, chociażby na projektowanie kuchni i mebli, które będą robione na wymiar. Zacznie się chodzenie po sklepach z AGD, wybór podłóg, farb, potem dodatków, trzeba będzie trawę w ogródku zasiać. Byle by się do świąt wyrobić.
Uciekam z miasta. Uciekam od sąsiadów, którzy w większości mają gdzieś wspólnie użytkowaną przestrzeń. Mieszkam w bloku z wielkiej płyty, gdzie 30 lat temu ludzie dostawali te mieszkania z przydziału. "Wolnoć Tomku w swoim domku", ale tu się niesie rurami, a i przez mury też hałasy dobiegają. I co z tego? Cisza nocna? Haha...
Lubię moje miasto, ale jest przereklamowane. Przepełnione blokami mieszkalnymi, wśród których znajdują się inne, nowe bloki ładowane na siłę między trzydziestoletnie już budynki, a sąsiedzi mogą sobie rękę podać przez okno.
Na pewno będę się dzieliła z wami postępami z placu budowy, jak i z urządzania domu, a teraz wstawię zdjęcia robione wcześniej. Powstał też nowy dział na blogu "Home & Design" gdzie będę wstawiała nie tylko zdjęcia i nowości związane z budową, ale także proces urządzania i inspiracje wnętrzarskie.
Jak idzie budowa? Jak na razie prace idą zgodnie z planem, kolejne etapy budowy są na czas. Po każdej kolejnej transzy, jaką płacimy deweloperowi, jedziemy zobaczyć jak postępują prace. W październiku byliśmy nawet w środku naszego domu. To było tak dziwne uczucie, mimo iż mury były gołe i wszystko takie rozgrzebane, to oczami wyobraźni widziałam nas siedzących na kanapie, oglądających film, dookoła półmrok, światełka, kominek. Niesamowicie 😊
Wrzucam tutaj zdjęcia z początków budowy do stanu na październik 2018. Obecnie jesteśmy przed kolejnymi oględzinami budowy, ale jest zima, mróz i śnieg łapią co kilka dni, więc pewnie prace zwolniły.
Tak zmieniał się plac budowy:
A teraz trochę zdjęć ze środka
Szef kuchni w swoim przyszłym, małym królestwie 😋
Nie wiem co tutaj mówiłam, pewnie coś planowałam i pokazywałam, ale poza dziwna...
Przyszły ogródek. Już czuję smak grillowanego kurczaczka 😉
Do wpisu użyto zdjęcia ze strony Złote Plakaty , z której planuję kupić plakaty do dekoracji wnętrza. 💖
Zdjęcia budowy z zewnątrz zostały zrobione przez nas jak i przez dewelopera, który umieścił je na swojej stronie.
Zdjęcia wnętrza zostały zrobione przez nas.