Unboxing - ShinyBox Marzec 2018 | It's a Girls World

by - kwietnia 04, 2018


Przed wami kolejne - marcowe - pudełko od Shinybox. Pudełeczko zawierało 7 produktów z czego 6 z nich jest produktem pełnowymiarowym a jeden produkt jest w rozmiarze "travel size". 
Marcowe wydanie nawiązuje do tematyki miesiąca - Dnia Kobiet, stąd też nazwa "It's a Girls World". 







Produkty które znalazły się w marcowym Shinybox:





Olejek do demakijażu od GoCranberry. Ma bardzo ładny, delikatny zapach. Zawiera olej żurawinowy, olej ze słodkich migdałów i witaminę E, jest przeznaczony do każdego typu skóry ze szczególnością skóry wrażliwej i suchej. Nakłada się go na zwilżoną wodą twarz i wykonuje delikatny masaż. Następnie trzeba opłukać twarz i wilgotnym płatkiem kosmetycznym przecierać skórę do momentu aż będzie czysta. Powiem wam, że pierwszy raz jak go użyłam nie doczytałam jaką ilość olejku mam użyć i użyłam za dużo (powinna być jedna doza a ja użyłam trzech!) więc później ze zmyciem go miałam problem, ale za drugim razem już wszystko było w porządku. Skóra po nim jest miękka i pachnąca i mój makijaż został dobrze przez niego usunięty :)
To cudo otrzymały osoby których Marcowe pudełko było conajmniej drugim w ramach jednej sybskrypcji.

Cena: 29,00 zł / 150 ml






Kolejny produkt to antyoksydacyjny krem pod oczy bio Marki Feel Free. Jestem na końcówce mojego poprzedniego kremu pod oczy innej marki (również z Shinybox) więc tego jeszcze nie miałam okazji użyć, wiem tylko że jest bezzapachowy, ale producent zapewnia że krem doskonale nawilża skórę i pomaga pozbyć się drobnych zmarszczek mimicznych. Skład kremu to niemal w 99% substancje pochodzenia naturalnego.

Cena: 67,00 zł / 20 ml





Podkład matujący Mineral Velvet Skin marki Delia - gdybym tylko miała bezproblemową cerę to pewnie lepszy efekt by dawał na mojej twarzy, ale no niestety... Podkład ma lekką konsystencję, nie robi "maski", nawilża skórę i delikatnie pachnie. Kojarzy mi się z kremami BB, nie kryje zupełnie lecz nadaje blasku i skóra nie wygląda na zmęczoną.

Cena: 10,40 zł / 35 ml




To jest coś, czego u mnie nigdy za dużo w domu - maska do włosów! A z marki Novex nie pierwsza i za każdym razem super spisuje się na moich włosach. Ta poczeka na swoją kolej, jeszcze mam tę maskę z poprzedniego boxa :) Wielkość produktu - Travel Size.

Cena: 8,00 zł / 100 g





Tutaj mamy puder brązujący od Miyo który był jednym z trzech wymiennych produktów (oprócz tego był jeszcze pilnik lub pęseta z Kontigo). Szczerze... nie jestem najlepsza w używaniu brązującego pudru jeśli chodzi o konturowanie twarzy, ale skoro już jestem w posiadaniu tego pudru, chyba będę musiała się nauczyć ;)

Cena: 15,99 zł / 10 g







Taki specyfik jak sztyft na odrosty i siwe włosy od Bielendy raczej mi się nie przyda, poza tym mój mąż wcielił się w rolę modela i na jego włosach wypróbowałam sztyft. Szału nie było, siwych mu nie pokryło, może dlatego, że odcień i tak się nie zgadzał, mąż ma włosy ciemniejsze. Na moim blond pasemku widać było mocniej że to pokryło włosy. Możliwe, że ktoś o takim odcieniu włosów mógłby być z tego zadowolony, taka alternatywa na wyjście z małym odrostem.

Cena: 16,70 zł / 4,3 g





Ostatni z produktów w marcowym pudełku. To chusteczki brązujące do ciała i twarzy od Efektima.  Kiedyś użyłam kilka razy takich chusteczek, trzeba bardzo uważać żeby dobrze przetrzeć skórę chusteczką, bo zostanie biały ślad, tak samo na łokciach i kolanach - w tych miejscach może nam się odcień zrobić ciemniejszy. Zawsze podobał mi się zapach tych chusteczek, bo na przykład niektóre kremy które lekko brązują pachną zbyt intensywnie, czuć ten specyficzny zapach środka brązującego. Produkt - upominek.

Cena: 1,87 zł / 2 szt



Podsumowując - 6 na 7 otrzymanych produktów mnie satysfakcjonuje. Z których produktów cieszę się najbardziej? To krem pod oczy i olejek do demakijażu. Najmniej mi jest potrzebny ten sztyft na odrosty, bo musieli by chyba zrobić dla blondynek ;) Pewnie z czasem bym się go nauczyła aplikować, ale kolor jednak już nie pasuje. Oceniam pudełko na dobre.







Jeżeli jesteście zainteresowane ShinyBox'em i chciałybyście wypróbować pudełko, zajrzyjcie TUTAJ. Możliwości są trzy - wypróbowanie jednego pudełka, subskrypcja miesięczna VIP lub pakiety na 3,6 albo 12 miesięcy. 

You May Also Like

21 komentarze

  1. Mi to pudełko średnio tym razem przypadło do gustu, jednak ten olejek i krem pod oczy bardzo fajnie mi się spisują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Styczniowe pudełko podniosło poprzeczkę której teraz nie idzie przeskoczyć :) Każdy produkt z tamtego boxa mam w użyciu.. a właściwie prawie każdy, bo nie mogę użyć kul do kąpieli pod prysznicem :P
      Tak, olejek i krem są świetne ;)

      Usuń
  2. Trochę tego jest:) Ja nigdy nie używałam olejku do mycia twarzy ale przydałby mi sie taki gadżet :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze się spisuje, ja jestem z niego zadowolona, zobaczymy jak będzie się sprawował przy dłuższym użyciu, czy moja skóra nie zareaguje negatywnie :)

      Usuń
    2. To dobrze wiedzieć, że jak na razie produkt ok :)

      Życzę powodzenia w odchudzaniu, dasz radę :) Pisałaś mi że przytyłaś przez zimę i chciałam się spytac co takiego jadłaś? Bo ja własnie troszke chce przytyc, ubrania na mnie wiszą i już nawet jak kobieta nie wyglądam :( Pozdrawiam :) PS. Z tego co mi napisałaś to uważam że twoja waga jest calkiem ok ale to już ty sama musisz się czuć dobrze w swojej skórze

      Usuń
    3. Mało wychodziłam z domu, w sumie do pracy, z psem i czasem do sklepu. Po prostu jak już musiałam. Co chwilę podjadałam, a to chipsy, a to jakieś ciastka, albo żelki, albo jakieś zupki instant, jakaś pizza w międzyczasie, jak bywałam w galerii to na fast fooda, zdarzało mi się nawet objeść na maksa kilka razy.
      Co do wagi to jest tak, że ja mam figurę gruszki i wszystko co mi przybywa idzie w biodra, pośladki i uda. Poza tym mam dłuższy tułów co za tym idzie moje nogi są krótkie i jeszcze bardziej n nich widać że waga poszła w górę. Dlatego muszę nieco zrzucić, żeby jakoś proporcjonalnie wyglądać ;)

      Ale wiem, że jeżeli chcesz przytyć to taki sposób na zajadanie się czym popadnie jest niezdrowy.
      Jeśli chcesz nabrać trochę kształtów to rozbuduj masę mięśniową (pośladki, uda, ramiona), dobra by była konsultacja ze specjalistą, analiza składu ciała itp by określić twoje zapotrzebowanie kaloryczne :) Nie jestem ekspertem, chociaż można by pomyśleć że za takowego się uważam pisząc te porady, ale minimalne pojęcie jakieś tam mam, sama w sumie muszę przejść z powrotem na specjalną dietę i naczytałam się wielu rzeczy ;)

      Usuń
  3. Ciekawe pudełeczko, ten olejek kusi by go przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba większość posiadaczek tego boxa cieszy się właśnie z olejku i kremu pod oczy:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawił mnie ten podkład:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi to pudelko sie nie podoba, a ten sztyft na odrosty to kolejne nie porozumienie :).
    Zobserwowalam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super zawartość pudełeczka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. maska do włosów prześlicznie pachnie ! a sztyft z BIELENDA mam w kolorze czarnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarny może by się mojej mamie przydał, ona farbuje włosy na czarno właśnie :)

      Maska bomba zapach, działanie pewnie tak dobre jak poprzednich masek tej marki :)

      Usuń
  9. Piękne pudełeczko i ciekawa zawartość <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam pudełeczko na innych blogach, jest super! Czekam na dłuższe recenzje ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    Nowy post-klik!

    OdpowiedzUsuń
  11. Najbardziej cieszyłbym się z maski do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Olejek do włosów oraz krem pod oczy wpadły mi w oko! ;)
    Obserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
    www.jagglam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na blogu!

Umieszczając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.